Rewolucja nie ma końca. ASUS przedstawia najbardziej niezwykłe rozwiązanie inżynieryjne na rynku notebooków
Rewolucja nie ma końca. ASUS zaprezentował najbardziej nietypowe rozwiązanie inżynieryjne na rynku notebooków
16 września 2019, 07:02 Ten materiał jest dostępny również w języku ukraińskim Autor: Alexey BondarevNa targach IFA 2019 tajwańska firma ASUS zachwyciła fanów wydajnych notebooków. Odświeżona linia ProArt została wyposażona w procesory serwerowe i topowe układy graficzne.
Nowe laptopy są przeznaczone dla profesjonalistów, którzy tworzą poważne treści - zdjęcia, wideo i grafikę 3D.
W środku znajduje się poważny sprzęt, aż po serwerowe procesory Intel Xeon i imponującą grafikę Nvidia RTX Quadro
.Nietypowy line-up przyćmił nawet europejską zapowiedź wprowadzonego wcześniej w Azji gamingowego smartfona ROG Phone II, na którego ASUS ma już tyle zamówień przedpremierowych, że musiałby wynająć dodatkową fabrykę, by je zrealizować.
Żaden inny konkurent ASUS-a nie ma tak poważnej linii profesjonalnych laptopów. Przyjrzyjmy się temu, co jest w nim wyjątkowe.
ASUS ProArt StudioBook One / Foto: NV EngineeringThoughtZacznijmy
od tego, co najważniejsze. Flagowy laptop z tej serii jest zbudowany w oparciu o rozwiązanie inżynieryjne, które można nazwać najbardziej ekstrawaganckim na rynku laptopów w ostatnich czasach.
Tak, to nawet fajniejsze niż rozwiązanie z dwoma ekranami, które ASUS zaprezentował wiosną na targach Computex.
Autor tych wierszy (
oczywiście na potrzeby czerwonego słowa) nazwał ASUS ZenBook Duo rewolucją na rynku notebooków.Teraz w przypadku flagowego modelu ASUS ProArt StudioBook One będę musiał po prostu użyć tej samej metafory.
Jest to więc rewolucja. Zobaczmy, o co w tym wszystkim chodzi.
Cały sprzęt w tym laptopie jest umieszczony w jednostce wyświetlacza, a jednostka klawiatury zawiera właściwie tylko klawiaturę. Gdy notebook jest otwarty, pokrywa wyświetlacza lekko się otwiera, tworząc szczelinę dla lepszego chłodzenia wnętrza. Podobne rozwiązanie zastosowano w topowym notebooku dla graczy ASUS Zephyrus S, który tak bardzo spodobał mi się podczas wiosennej prezentacji w Stambule.
ASUS ProArt StudioBook One / Foto: NVPJednostka wyświetlacza jest gruba i ciężka, natomiast jednostka klawiatury jest cienka i lekka. To jest niezwykłe.
ASUS wyjaśnia, że ta nietypowa konstrukcja jest wynikiem obserwacji stopnia nagrzewania się różnych części notebooka pod obciążeniem.
Dolna część notebooka (
w której tradycyjnie znajduje się sprzęt) jest mniej chłodzona niż część z wyświetlaczem. ASUS wymyślił więc, że dlaczego nie przenieść tam wszystkiego, co jest podatne na nagrzewanie.Pozwoliłoby to na lepsze chłodzenie sprzętu, a sam notebook mógłby pozostać na kolanach nawet przy największym obciążeniu.
ASUS ProArt StudioBook One jest pozycjonowany jako rozwiązanie do profesjonalnych zadań "
w biegu". Innymi słowy, jest to próba stworzenia przenośnego rozwiązania bez kompromisów.Nie jest jeszcze jasne, jak uzasadni się to w praktyce. Z pierwszych wrażeń mogę wnieść co następuje - notebook jest trudny do otwarcia jedną ręką, wyświetlacz jest zbyt ciężki w stosunku do klawiatury.
ASUS ProArt StudioBook One ma całkiem imponujący sprzęt. Posiada procesor Intel Core i9-9980HK o częstotliwości 2.4GHz z Turbo Boost do 5GHz. Całość uzupełnia 32GB pamięci RAM (DDR4) oraz dysk SSD o pojemności 1TB. Na uwagę zasługuje oczywiście układ graficzny NVIDIA Quadro RTX 6000 z 24 GB pamięci wideo (
GDDR6).Ekran o przekątnej 15,6" oferuje rozdzielczość 4K i częstotliwość odświeżania 120Hz. Ekran jest chroniony przez Gorilla Glass 5 na górze. Ponadto, ekran posiada certyfikat Pantone oraz gamę kolorów 100% przestrzeni barw RGB.
Klawiatura przypomina tę, która zaskarbiła sobie prawdziwą nienawiść fanów Apple do najnowszych modeli MacBooków Pro.
Skok klawiszy jest bardzo mały, kiedy pisze się dużo i długo, nie jest to zbyt wygodne.
Z drugiej strony, touchpad ASUS ProArt StudioBook One jest imponujący. Ma ogromną powierzchnię i jest pokryty szkłem z przyjemną w dotyku powłoką.
Ale złącza są wykonane w stylu spartańskim. Do dyspozycji są trzy porty USB Type-C.
Waga notebooka to 2,9 kg. A każdy gram tego ciężaru jest odczuwalny w praktyce. Prawdopodobnie wynika to ze wspomnianego już niuansu - wyświetlacz jest znacznie cięższy od klawiatury.
Zdjęcie: NVPozostałerozwiązaniaKilka słów o innych nowościach w ofercie ProArt
.ProArt StudioBook Pro X to 17-calowy laptop w tradycyjnej obudowie (
jednostka wyświetlacza na wyświetlacz, jednostka klawiatury na klawiaturę i sprzęt).Ekran FullHD posiada również certyfikat Pantone. W touchpad wbudowany jest opcjonalny wyświetlacz ScreenPad 2.0. Szczerze mówiąc nie jestem pewien, po co to jest potrzebne i kto z tego korzysta od czasu ZenBooka 14, ale ASUS bardzo konsekwentnie angażuje się w rozwój tej technologii.
Zdjęcie: NVOTE Wyróżniającącechą tego modelu jest to, że w najwyższej konfiguracji jest on dostępny z 6-rdzeniowym procesorem Intel Xeon E-2276M taktowanym zegarem 2,8 GHz, Turbo Boost do 4,7
GHz.Imponująca jest także karta graficzna - NVIDIA Quadro RTX 5000 z 16 GB pamięci wideo. Możesz zamontować do 128 GB pamięci RAM i do 6 TB pamięci masowej RAID SSD.
Prawdopodobnie kolejne Gwiezdne Wojny będą montowane na takich laptopach, nie mniej.
W ofercie znajdują się również nieco prostsze modele.
ASUS ProArt StudioBook Pro będzie dostępny w wariantach 15- i 17-calowym.
"
Piątka" dostanie tylko procesor Intel Core i7, maksymalnie 48 GB RAM i 2 TB pamięci wbudowanej oraz kartę graficzną RTX 5000 Max-Q.Model 17-calowy również będzie miał dostępnego Xeona, a grafika będzie poważniejsza niż RTX 3000.
Nie ogłoszono jeszcze cen nowych produktów. Trafią one na rynek na początku przyszłego roku.
Subskrybuj codzienny biuletyn e-mailowyTechno Daily o
tym, jak technologia zmienia świat Subskrybuj codziennie o 17:00