Błyskotliwie Frugalowy Wpis: W zastępstwie drzewa pieniędzy

Megan jest mamą dwuipółletniego chłopca z najlepszymi włosami na świecie i córeczki w drodze. Żyje dla babeczek i dobrej książki (lub jakiejkolwiek innej książki naprawdę). Można ją znaleźć piszącą na Mama Bub lub na Twitterze. Ten post został pierwotnie opublikowany na jej własnym blogu jako jej zgłoszenie w naszym konkursie Blissfully Frugal. Koniecznie przeczytaj wszystkie wpisy i zagłosuj na swojego faworyta.


Budżet.

Frugal.

Wyprzedaż.

Dziesięć lat temu były to słowa, których nie było w moim słowniku. Pieniądze nie były tematem dyskusji w okresie dorastania. Niekoniecznie dlatego, że mieliśmy ich pod dostatkiem, ale po prostu nie było ich na moim radarze.

Och czasy, jak one się zmieniły.

Teraz, jestem pobyt w domu mama żyjąca na jednej pensji nauczyciela w domu z hipoteką, która sprawia, że chcę wymiotować. (Drogi Realtors, wysyłając listę wszystkich ostatnich sprzedaży domu był zły, zły, zły pomysł. Zwłaszcza, gdy nie było duże SIX DIGIT różnica między tym, co zapłaciłem za mój dom i co mogę sprzedać go na dziś).

Ahem.

Nasz początkowy plan zakładał, że wrócę do pracy po pierwszym roku życia Buba. Kilka miesięcy po tym roku oboje zdaliśmy sobie sprawę, że tak się nie stanie i musieliśmy dokonać pewnych zmian.

Kilka zmian, które pozwoliły nam żyć w granicach naszych możliwości i utrzymać dach nad głową.

Cash
Na początku każdego miesiąca bierzemy gotówkę na nasze "zabawne" pieniądze. Każdy z nas dostaje osobisty zasiłek i niewielką kwotę odkładamy na rozrywkę i prezenty. Brzmi to jak dużo podzielone na te kategorie, ale zapewniam cię, że tak nie jest. Piękno wydawania gotówki na te nieistotne rzeczy polega na tym, że kiedy pieniądze się skończą, to już, no cóż, ich nie ma. Mąż i ja mamy dwa różne podejścia do tych pieniędzy. On wydaje swoje natychmiast, jakby dosłownie wypalały mu dziurę w kieszeni. Ja chowam swoje, wydając małe kawałki tu i tam, dzięki czemu starczają na cały miesiąc.

Karty podarunkowe
Niektórzy ludzie nienawidzą otrzymywać kart podarunkowych jako prezentów. Uważają, że są one bezosobowe i bezmyślne. Nie ja! Uwielbiam je. Pozwalają mi robić zakupy i rozpieszczać się bez obaw i poczucia winy. Spowiedź? Ja również chowam moje karty podarunkowe. Jak możecie podejrzewać, mąż praktycznie wybiega za drzwi, żeby wydać swoje, a potem z utęsknieniem patrzy na moje zapasy.

Pomyśl!
Kiedyś nie miałam pojęcia, ile kosztuje cokolwiek w sklepie spożywczym. Jeśli chcieliśmy truskawek w grudniu, kupiliśmy je, nie zważając na cenę $5/lb. Teraz, HA! Te reklamy sklepów spożywczych, że spędziłem wiele lat mojego dorosłego życia recyklingu? I rzeczywiście przeczytać je teraz. I do clip kupony, jak również, ale połowa bitwy jest rozpoznawanie co dobra cena jest dla czegoś i wiedząc, kiedy kupić i kiedy odejść.